Nasza "wyprawa" ;)

Bartek · Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Jak sam tytułek mówi chciałem poruszyć temat naszej "wyprawy" Razz

(jakie wielkie słowo), która odbyła się dzisiaj (czyli sobota 6 maja).

zauważyłem (nie ukrywam że troszke ze smutkiem) że niektórzy delikatnie mówiąc byli średnio zadowoleni z takiej koncepcji spotkania. Myśle że wynikało to tylko i wyłącznie z panującej na zewnątrz pogody i w innym wypadku zadowolenie byłoby 100% - towe.

jestem pewny że nasze animki kochane włożyły w to wszystko wiele pracy, wysiłku i trudu i według mnie wyszło super (myśle że ogólnie większość osób się ze mną zgodzi). I chwała im za to - podziwiam bardzo za kreatywność i dostrzeganie pewnych ważnych spaw i umiejętność ujęcia ich w tak zwykłych i prostych grach bądź zadaniach.
jedynym czego mi dzisiaj brakowało była fizyczna obeność z nami naszych animatorów - bowiem wierze że cały czas wspierali nas duchowo i wyprosili u Ducha Świętego Łaske potrzebną nam do wykonania wszystkich zadań. Niestety musieli się Oni dla nas poświęcić i nie brać udziału w zabawie (ale czy tylko zabawie?...) razem z nami od strony uczestników - a myśle że też bardzo chętnie by z nami tam poszli i zobaczyli co te Boże Wariaty wyprawiają Smile

Także doceńmy to zanim pochopnie kogoś lub coś ocenimy.

to wyjście to była dla naszej wspólnoty pewnego rodzaju próba- próba przede wszystkim jedności, jak i również pewnych umiejęności współpracy itp. co zresztą poniekąd wynika z jedności.

ta jedność, która była "testowana" okazała się na tyle silna, że przezwyciężyła te troszke nie sprzyjające warunki atmosferyczne (które jestem pewny - jak powiedziała Natalka - będziemy w przyszłość wspominać z przysłowiową łezką w oku), przezwyciężyła również wszystkie naturalne różnice między nami (typu wiek, płeć, poglądy, sposób bycia itp.) ,
przezywyciężyła wszystkie inne przeszkody jakie napotkała (np. czasem troche destruktywne, nie znające umiaru, rozwalające powage i skupienie, i nie zawsze śmieszne uwagi i wcinki Bartka Smile

- ale Bartek nad tym pracuje i ma nadzieje na rychłą poprawe; oprócz tego odległość etc. etc. długo by wymieniać )

i właśnie z tego myślę powinniśmy się cieszyć i z tego powinniśmy być dumni !!!
poważnie!!

ktoś może powiedzieć "ale cóż to było - przeszliśmy kawałek Zabierzowa, porysowaliśmy, pospiewaliśmy i też mi tu czym się zachwycać"

ale ktoś bardzo mądry kiedyś powiedział, że jeżeli we wszystkich malutkich sprawach mamy w sobie jedność i wspólnte, to również w tych większych sprawach nam ich nie zabraknie...

i tym akcentem kończe moje dzisiejsze rozważania - czekam na Wasze opinie

Miczek

Mnie pozostaje napisac tylko - DZIEKUJE. Dziekuje Ci Bartek za ten temat - za otwartosc i cieple mysli, i za to, ze jestes nienormalny (i obys sie nigdy nie wyleczyl!!!), dziekuje Wam za zaangazowanie i za kazdy usmiech, modlitwe, dziekuje PRZEDE WSZYSTKIM PANU BOGU - bo to ON jest najwiekszym Wariatem, jest nasza moca, jest naszym Przygotowywaczem Niespodziankuff na kazdy dzien, jest Nauczycielem - np. uczy nas dostrzegania piekna w drobiazgach, pokazuje, ze we wszystkim jednosc i wspolnota jest skarbem, jak to Bartek napisal (troche sparafrazowalam Wink

) Tak sobie mysle, ze jesli tylko sie nie zamkniemy na Jego madrosc i milosc, w jakis sposob ta wyprawa przemieni kazdego, nawet, jesli ciezko Wam bylo na tym deszczu i zimnie i ktos byl niezadowolony. Jesli kogos to pocieszy, my tez zmoklismy troche, bo nie moglismy wytrzymac spokojnie w kosciele i troche Was podgladalismy w niektorych miejscach Smile

Na koniec dodam tylko - W KUPIE SILA Smile

, bo nikt nie ma z nas tego, co mamy razem Smile

PS Czekam bardzo na taki moment, kiedy bedziemy sobie otwarcie mowic, co nam sie nie podoba, samo to, ze nie udajecie zadowolenia, kiedy jestescie zli, to tez jest cos Smile

Ale ostatnio doszlam do wniosku, ze za malo ze soba rozmawiamy o trudnych i smutnych sprawach... tych naszych wspolnych i osobistych. A przeciez kazdy z nas je ma Smile

Katharsis

whohoł Bartuś ależ skromna wypowiedz Wink

cóz..cieszy mnie fakt ze tak optymistycznie odebrałeś naszą dzisiejszą wyprawe, i faktycznie bedzie co wspominać Razz

jakie są me odczucia...cóz...część osób juz je zna, ale podziele sie mą opiną z szerszym gronem osóbek Razz

pomysł super Smile

na +++6
Mieliśmy okazje wykazać jakie to znas są "Boze Wariaty" i powiem szczerze że mogłobyc gorzej. wydaje mi sie ze nasza "jedność" jeszcze troche kuleje ale jest duuuzo lepiej niz na początku roku i za to Chwała Panu Smile

.
było kilka napietych sytuacji jak zawsze gdy jest cos do zrobienia i multum róznych pomysłów Wink

Szkoda tylko ze zabrakło Słoneczka, wtedy deszcz nie byłby tak dotkliwy..
Ogólnie umiejętność współpracy sie nam przyda nie raz i chętnie bym pomaszerowała przez Zabierzów z Oazką jeszcze raz Smile

Dzis Zabierzów..jutro..moze Bolechowice? a potem Ksiezyc? Wink

jesteście Koffani!! i bez Was nie widze swego bytu...ten zbiór róznych osobowości..czasem mieszanka wybuchowa ale jakze częśto jest to wybuch radości .. Very Happy

Mama nadzieje że z każdym spotkaniem będziemy sobie bliżsi..
Szlaom:!: Exclamation

Asia · Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

oh.....!!!!!!! Very Happy

ta wyprawa to był wspaniały pomysł. myśle ze brakowało nam czegos takiego.

'JEDNOŚĆ" w sumie to chyba mało kto zastanawiał sie nad jednością w naszej wspólnocie, a jest to coś bez czego nie osiagniemy wiele, dlatego uwazam ze choc jednośc byla to ta sobotnia wyprawa byla "ku jedności" i na chwałę BOGA.
niestety jak napisal Bartek byly osoby, którym to nie bardzo sie podobało z uwagi na pogode, ale wydaje mi sie ze nie załowali tak spedzonego czasu.
jesli chodzi o mnie to pomysł od poczatku bardzo mi sie spodobał (dziekuje Miczku Smile

).
"w kupie siła"- po tej wyprawie, ktora zapewne pomogla nam w zjednoczeniu sie z soba mysle ze przede wszystkim wzrosnie nasze zaufanie do naszych animatorów, bo od poczatku wiedzieliśmy ze oni chca dla nas jak najlepiej.
Poza tym obserwujac nature czulismy bliskosc BOGA,a DUCH ŚWIETY pomógł nam wytrwac do konca.

podziekowania dla wszystkich naszych koffffanych animków Razz

O to są BOZE WARIATY,
dopiero byli pod salką,
a teraz mokną pod drzewem

BYŁO CUDOWNIE Exclamation

jak dla mnie spotkania moga wygladac w taki sposób czesciej.

ps: Bartek fajnie ze zaczałes ten temat Very Happy

Paula · Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów

Nie mam nic przeciwko podobnym "wyprawom", tylko niekoniecznie
w taką pogodę...

Miczek

Sprawy dwie:
1. Juz nie wracajmy do tego, komu sie podobalo a komu nie, dajemy sobie pelne prawo do czucia co kto chce, i dobrze, ze okazujemy te uczucia, dopoki to nie szkodzi innym Smile

2.