Ogłoszenia parafialne:)

Katharsis

Janku..nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.. Neutral

Gość

o to że zacznijmy od strony zrozumienia i miłości a reszta sie wyprostuje... tak trudne to i będzie trudne ale myślę że możliwe

pzdr

Miczek

ile razy nie zaczynaliśmy tematu: "we wspólnocie coś się dzieje nie dobrego". ale zawsze kończyło sie tylko na gadaniu.

To prawda. Ale dlaczego tak sie konczylo?

zapominamy o tym co jest najważniejsze w Ruchu. To światło daje życie.

Ja wlasnie tego szukam w naszej wspolnocie. Od dluzszego czasu mam gleboka swiadomosc,ze tylko po to jestesmy. Zeby szukac swiatla. I z reka na sercu twierdze, ze robie, co moge, zeby tak bylo.
I dlatego tak mi zalezy na formacji i wspolnej modlitwie.

jeśli ktokolwiek chciałby do nas dołączyć to tak de facto nie ma do czego. bo nie ma wspólnoty.

To prawda... Ale jest dwoch albo trzech, gromadzacych sie w Jego Imie. Nie wolno nam o tym zapominac.

rozumiem że mocne słowa Gochy mogły was dotknąć, nikt nie lubi krytyki.

Kasiek, upominac trzeba najpierw w 4 oczy. Ale rozumiem, ze nie ma do tego warunkow na spotkaniu, jesli chcieliscie to powiedziec, lepiej tu niz nigdzie. Nie mam o to zalu, tylko chcialabym, zeby na przyszlosc bylo inaczej.

ale nasza wspólnota się psuje. i każdy z nas przyłożył do tego rękę.
Wiem że takie kwestie powinny być wyjaśniane F2F , ale czasem się nie da zwłaszcza gdy na odprawach najwięcej gada się o wszystkim innym (o koncertach, wypadach, ploteczkach, dowcipach itp.) niż o budowie duchowości naszej wspólnoty. a wszelkie próby podjęcia tego problematycznego tematu zostają zignorowane bądź zbagatelizowane.

Kasiek - ja sobie nie przypominam prob podjecia tego tematu przez kogokolwiek oprocz mnie... Jesli cos przeoczylam, prosze przypomnij mi.

Co do "gadania o wszystkim innym" - bije sie w piers. Rzeczywiscie tak jest. Tylko ja uwazam, ze to tez jest potrzebne - dzielenie sie tzw. "glupotami z zycia codziennego", bo nie jestesmy wspolnota mnichow kontemplacyjnych, tylko mlodych ludzi, ktorzy maja swoje codzienne sprawy, male i duze. Ale powinnismy o tym rozmawiac razem, zle jest, kiedy czesc osob o czyms gada a reszta jest poza nawiasem. Tak sie ostatnio zdarzalo, za co szczerze i z serca przepraszam...

co do zmian terminów(w tym godzin), to chyba nie muszę przypominać, że już niejednokrotnie była o tym mowa, że bez względu na ilość osób spotkania będą sie odbywać, choćby w formie zwykłej rozmowy w parę osób, właśnie dlatego że znalazło się parę osób które chciały przyjść na spotkanie z Jezusem w drugim człowieku.

Tylko ja mialam na mysli sobotnie spotkania... Bo kiedy chodzi o formacje, jest nas na tyle malo, ze uwazam ze brak dwojga z nas daje podstawy do odwolania spotkania... ale moze faktycznie trzeba to przemyslec - tylko po prostu uwazam, ze na formacje musi byc czas!

Jezeli tego czasu i tak mamy za malo, to na pierwszym miejscu moim zdaniem powinny byc spotkania modlitewno-formacyjne, cos, czego zawsze nam brakowalo. I to jest duzo wazniejsze, niz spiew w niedziele.

możecie mnie przestać lubić, ale ja swego zdania nie zmienię.

Kasia - no gdyby ktos z nas przestal Cie lubic po takiej wypowiedzi, to swiadczyloby o tym, ze te wszystkie lata byly na nic. A nie byly.
Bardzo dobrze, ze poruszasz ten temat. Tylko uwierz w to, ze my to mozemy zrozumiec...

kama

Ja bym też chciała coś dodać od siebie... Mnie się wydaje, że poprstu spędzamy ze sobą mało czasu. Wydaje mi się, że spotkania "poza oazą" też nam są potrzebne... Poprostu, żebyśmy sie mogli poznać choć trochę bardziej, bo np. w kwestii modlitwy mnie ciężko jest się czasami tak zwyczajnie otworzyć, bo chyba mało się znamy. I chyba też chcemy się zabierać za wielkie rzeczy, a w małych, że tak powiem nie zawsze się sprawdzamy jako wspólnota. I tak jak np. na odprawie uustalamy terminy spotkań, to mnie się wdyaje, że nie powinniśmy planować na bardzo odlgełe terminy, bo sami widzicie, że to ni zawsze się sprawdza. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, poza oazą mamy także swoje prywatne życie. I nie chodzi mi o to, żeby w tym prywatnym życiu odcinać się od oazy, tylko poprostu np. ja nie mogę sie cała poświęcić oazie. Ruch jest dla mnie bardzo ważny i to nie tylko z racji tego, że jestem w nim tak długo, ale poprostu bardzo wiele mi dał i sama też chciałabym wnieść w niego coś od siebie.

Miczek

Dzieki Kama

Cos mi sie widzi, ze dobre rzeczy beda z tego Smile

Cale szczescie, ze chociaz na forum zaczynamy wreszcie mowic wprost to co myslimy.

Zabolalo i wzburzylo najpierw, ale jest potrzebne.

To o ktorej sie jutro widzimy?
Ja mam czas dluzej jednak, az do 18tej.
Jak zaproponujecie godzine, moge przekazac ksiedzu.
Na forum zajrze dopiero wieczorem,wiec jak mozecie mi dac znac smsem, bede wdzieczna

Gosia

Miczek

TAK!

Paula · Dołączył: 07 Lut 2006 Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów

Chciałam ogłosić, że 17 grudnia na Mszy o godzinie 17 (lol) mamy bierzmowanie. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak ładnie i równo klękamy to zapraszam. Wink

Gosia

11 stycznia(piatek) o 16.30 jest opłatek u franciszkanów! Smile

Bardzo, bardzo mi zależy cobyśmy pojechali na niego. Smile

Myślę że byłoby fajnie gdybyśmy wrócili razem np. pociągiem o 19.20 albo nawet 20.45 Very Happy

CO PRAWDA myślę że Msza nie będzie trwała az tak długo i np. po Mszy,( bo w trakcie to ks. kardynał mógłby sie zdziwić, a przed to tak...phi;P )pójść na wspaniałe przecudne, hipersmaczne, odlotowe, zupełnie nie zimowe LODY! Smile

Co wy na to?

Bo to będzie takie...fajne:) takie jednoczenie się poza spotkaniami.

Cobyśmy dążyli do samo i cudzo zrozumienia:D

kama

ja też bym chciała tam się pojawić... Smile

)

Gosia

no to suuuper:)

kama

ej, ale tak w ogóle to może zróbmy odprawę dotyczącą tej adoracji hmmm? bo fajnie byłoby ją zrobić... a nie, że agdamy ze tak ze super a nic z tegonie wychodzi Sad

md_pl

mhm, ok

Miczek

to w piatek ja omowimy a zrobimy ja wtedy kiedy wypada tydzien spotkan - czyli drugi czy trzeci tydzien miesiaca?

Gosia

Ale tu jest miszong totalny. Smile

wszędzie jest wszytsko Smile