Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Refleksje "po-spotkaniowe"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ważne Tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miczek




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: wiadomo :)

PostWysłany: Sob 21:23, 24 Lis 2007    Temat postu: Refleksje "po-spotkaniowe"

Nowy temat - bo czesto po spotkaniu mam potrzebe sie z Wami podzielic tym, co mysle i czuje, a dzis szczegolnie...

Bardzo mi ciezko z tym, ze to spotkanie takie bylo.
Tym bardziej, ze widac, jak ciezko bylo poszczegolnym osobom.

Tak sobie mysle - ciezko byloby sie bawic swietnie na sile, a na powazna rozmowe od serca - bylo nas chyba jednak za duzo i wciaz jeszcze to zbyt osobiste tematy... Wiec to takie ludzkie, ze taki stan dziwny nas ogarnal...

Ufam, ze kazdy z nas wzial sobie do serca tych, co obok - i ze bedziemy sie mocno wspierac w modlitwie.

Bardzo sie ciesze z jutrzejszego spotkania, zaluje bardzo, ze bez Madzi i Kasi - ale obiecuje, ze bedziemy o Was myslec i ogarniemy modlitwa Smile

Zanosze Was wszystkich w modlitwie do Najwyzszego - jestesmy w Jego reku, pamietajmy o tym mocno.

Dobrze, ze jestesMY, na dobre i zle Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kama




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z domku :)

PostWysłany: Nie 16:18, 25 Lis 2007    Temat postu:

a mi sie wlasnei podobalo... może to dziwne, ale usiedliśmy sobie tak o, jak znajomi i zwyczajnie gadalismy. i takie "coś" tez namjest potrzbne, takie mam wrażenie Smile) a dzisiejsze spotkanie... no poprostu tego mi brakowało Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miczek




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: wiadomo :)

PostWysłany: Nie 17:02, 25 Lis 2007    Temat postu:

Smile Hmm... Moze racja Smile Ciekawa jestem, jakie sa odczucia innych - mnie sie wydawalo, ze wpadlismy w jakis taki marazm, a spodziewalam sie czegos innego... Ale bardzo sie ciesze, ze Tobie bylo dobrze, Kamowate Smile I dzis - no tego bym sie juz w ogole nie spodziewala Smile Po prostu... ja jestem taki glupek, ze patrze na dana sytuacje przez pryzmat swoich wlasnych wyobrazen o tym, czego ktos oczekuje...

W kazdym razie ciesze sie Smile

I czekam na refleksje innych czlonkow Mistycznego Ciala Chrystusa! Smile
(a to wypada tak sobie zartowac...? To nie z Pana Jezusa, tylko z napuszonego jezyka koscielnego... Smile )



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
md_pl




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabierzów

PostWysłany: Nie 23:05, 25 Lis 2007    Temat postu:

Wczoraj, heh.. było trochę smutno, że tak mało osób przyszło, ale to co mówi Kamila, takie spotkanie znajomych, też jest czasem potrzebne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kama




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z domku :)

PostWysłany: Pon 17:35, 26 Lis 2007    Temat postu:

ale spójrzmy prawdzie w oczy-kto miał przyjść?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miczek




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: wiadomo :)

PostWysłany: Nie 17:13, 09 Gru 2007    Temat postu:

Refleksje pospotkaniowe z dzis - najpierw proba podsumowania:

1. Mam nadzieje,ze teraz troche lepiej siebie rozumiemy.
2. Za tydzien robimy aniolki. Moja propozycja - spiewajmy na bierzmowaniu! (kiedy ono dokladnie jest?)
3. NIE ODWOLUJEMY spotkan sobotnich - temat moze sie zmienic, jesli jest za malo osob, ale zasada ogolna - ZAWSZE KTOS JEST NA SALCE. Wiec jest spotkanie. Jesli nie "tematyczne", to modlitewne. Zawsze, jak sie spotkamy, a jest nas za malo,zeby cos "zorganizowac", modlimy sie o to, co wazne dla naszej wspolnoty i poza nia. To nigdy nie bedzie stracony czas.
4. Ogloszenie wedruje do gazetki i do ksiedza Grzegorza za osobista przyczyna Gosi Smile
5. Podejmujemy osobista odpowiedzialnosc za poszczegolne dzialania.
6. 15.12 - sobota - 18:00 - aniolki.
16.12 - niedziela - 16:30 - 18:00 - spotkanie formacyjne animatorow.
22.12 - sobota - 18:00 - spotkanie (przed)wigilijne.
7. Kiedy widzimy, ze jest taka potrzeba, upominamy blizniego - tylko z milosci Wink To wazne!
8. Staramy sie - aktywnie sie staramy - zrozumiec druga osobe.
9. Wierzymy w Pana Boga, wierzymy Panu Bogu Smile


PS Prosze dopiszcie swoje mysli, na pewno z mojego punktu widzenia cos umknelo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miczek




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: wiadomo :)

PostWysłany: Sob 20:59, 05 Sty 2008    Temat postu: :(

Chcialam Was bardzo przeprosic za wybor dzisiejszego filmu - to byl jeden z glupszych pomyslow, jakie mi przyszly do glowy.

Pamietajcie o jakiejs odtrutce - zeby nie zostac z ta zawezona perspektywa... Bo ten film pokazuje mechanizmy, jakie czesto nami rzadza i absurd niektorych ludzkich zachowan, ale na tym sie nie konczy!

Pamietajcie o kubku herbaty podanym z usmiechem... na wage zlota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabi




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z głębi duszy

PostWysłany: Pon 12:41, 07 Sty 2008    Temat postu:

film wcale nie był klapą.w symie to Jankowi sie nie podobał,a ja...hmmm...wcale nie pogorszył mi stanu...może trochę na chwile polepszył... pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janek
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Wto 21:43, 15 Sty 2008    Temat postu:

Uwaga odnośnie ostatniego spotkania:
Tak sobie myślałem nad tym co powiedzieliśmy i mam dwa cytaty które myślę że są ważne:

1)
Z dawnej lektury Ewangelii zapamiętałem powiedzenie Jezusa do Szymona: „Odtąd ludzi łowić będziesz" (jest tylko u Łukasza). I myślę sobie, że to „ludziłówstwo" to sprawa przetrudna, bo człowiek, szczególnie dzisiejszy, jest znacznie płochliwszy od wszelkiej ryby, niełatwo go złowić. Nabierano go już tyle razy na różne „izmy", że jest sceptyczny, niechętny uznaniu prawdy bezwzględnej czy raczej - to ważne sprostowanie - realnej możliwości jej poznania.
Jan Turnau
2) "Młodym ludziom w tym porąbanym świecie trzeba dać bez warunku miłość i serce, a potem oni mają szansę przyjąć coś z Ewangelii, bo jak ich się nie przygarnie, to będą się tylko kulić, albo będą agresywni i agresją będą odpowiadać na każdą propozycję ewangeliczną, chociażby najświętszą"
bp Edward Dajczak

To są dwa argumenty które podzielam i które przemawiają za tym że nie najlepszym pomysłem jest na pierwszy rzut Adoracja. Pierwszy krok zrobiliśmy, zaszliśmy im drogę, weszliśmy w jakieś części w ich życie. Teraz czas na kolejne, po podaniu ręki czas na bycie i spojrzenie w oczy.
Myślałem trochę i wpadłem na pomysł spotkań wspólnotowych, taki zwykłych, zwyczajnych. Prosto, bez blichtru świętego miejsca i bez wyższości wiejskich kazań. Jedzenie, rozmowa pokazanie ludzkiej twarzy nawet samego x. Bogdana. Może obiady późne albo kolacje wczesne...
To tak na przyszłość...
Miało mnie nie być w środę ... ale teraz jest w piątek więc może będę może nie...
i proszę wybaczajcie na ile możecie mi to co wam się nie spodoba w mojej postawie teraz w tym czasie... to żadne usprawiedliwienie, bo każdy ma ciężko ale ostatnio jestem popierdzielony wewnętrznie dosłownie popierdzielony... jestem przed terapią i z mnóstwem grzechów na sumieniu a może tylko w umyśle... to temat jednak na dłuższą rozmowę na spotkaniu kiedyś...

Janek
(życzę dużo pokoju i nie poddajcie się jak piątek nie wypali...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janek dnia Wto 23:26, 15 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janek
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Sob 17:10, 26 Sty 2008    Temat postu: Re: :(

Miczek napisał:
Chcialam Was bardzo przeprosic za wybor dzisiejszego filmu - to byl jeden z glupszych pomyslow, jakie mi przyszly do glowy.


1. Kasiu, nie ma co płakać nad podjęta decyzją. Jeżeli ona wynikała z Twojej własnej woli i to popartej w tej akurat chwili ilością chcących oglądnąć ten film ludzi to nic sie z tego punktu widzenia nie dzieje. Myślę że nie powinnaś patrzeć tak surowo na siebie.

2. Z wieloma uwagami w kwestii tego filmu które wtedy powiedziałaś mam prawo się nie zgodzić i nie się nie zgadzam.
Zresztą oglądniecie jego i tak potwierdziło moją negatywną opinię o nim.
np.:
- uważam że taki film wypatrzył i wypatrza wiele ważnych i cennych kwestii w egzystencji człowieka.
- uważam że dalej utwierdza w naszym społeczeństwie strach i niepotrzebne mity o pomocy psychologicznej, chorobie umysłowej (dość szerokie spectrum). obawiam się że po obejrzeniu tego filmu można dojść do wniosku że skoro wszyscy w kinie sie śmieją z ludzi z nerwicą to jeżeli ja ma coś takiego to lepiej o tym nie mówić i dalej żyć w świadomym "źle"* albo nie pójdę do psychologa bo pomyślą że jestem nienormalny. Gdy tym czasem to że w naszej kondycji ludzkiej nie zawsze idzie nam dobrze nie oznacza że od razu jest nienormalnie i kompletnie tragicznie. To może szansa na zrozumienie siebie i poznanie jeszcze bardziej. a o ile lepiej jak można z kimś to dzielić i liczyć na zrozumienie i wsparcie
- nie będę ukrywał że trochę mnie ten film dotknął. z powodu paru scen, reakcji niektórych na te sceny. nie ważne jakie, bo to nie o to chodzi. jeżeli rzeczywiście ten film miał coś pokazać to chyba to że dalej w nas coś jest z nami nie tak tylko boimy się tego nazwać. Bynajmniej nie chce oceniać, i staram się zrozumieć wszystkich a najbardziej siebie.
- nie wiem czy uzasadnione jest dopisywanie do filmu wielkich interpretacji na zasadzie uzasadnienia jego istnienia w polskiej kinematografii. może był potrzebny, może nie. możliwe że reżyser wiedział z czego Polacy lubią się śmiać (wulgarność i seksualność) i zarobił dobrą kasę, a może sam chciał się zaśmiać komuś w twarz. możliwe że moje zastrzeżenia są reakcyjne i zupełnie nie mające sensu. ale myślę że wiem na dzień dzisiejszy jedno. przychodzi taki etap i takie momenty w życiu człowieka że bez oglądania takiego filmu dochodzi do tego co musi odkryć i ma odkryć. ja np. tak mam teraz i to się zaczęło dużo wcześniej niż oglądniecie filmu.

pzdr.

*dlatego cudzysłów bo to nie tylko o zło moralne chodzi, ale przede wszystkim o wewnętrzne pęknięcie

Janek


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janek dnia Sob 17:17, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miczek




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: wiadomo :)

PostWysłany: Wto 11:29, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Odnosnie wczorajszego spotkania, znalazlam taki tekst, nie jest powalajacy, ale warto sie zastanowic w ramach poszerzania horyzontow Wink

Do refleksji nad pokorą wychowawcy skłoniła mnie rozmowa z jedną z nauczycielek, która zastanawiała się, jak pogodzić (wynikający z zawodu nauczyciela) obowiązek reagowania na niewłaściwe zachowania i postawy uczniów — z postawą pokory.

Pokora (łac. humilitas) jest to cnota chrześcijańska, która polega na poznaniu i przyjęciu prawdy o sobie i o Bogu. Akt pokory to pochylenie się ku ziemi (łac. humus — ziemia), czyli uniżenie. Uniżenie owo ma polegać na przyjęciu własnej słabości, która jest konsekwencją grzechu pierworodnego. R. Garrigou-Lagrange mówiąc o pokorze jako uznaniu grzeszności, używa słowa „nędza”. „Człowiek — naucza — ma uznać nędzę egoistycznego serca, niestałej woli, gwałtownego charakteru, pychy i pożądliwości. Pokora to również przyjęcie prawdy o Bogu, który powołał człowieka z miłości i do miłości, uczynił go na swój obraz i podobieństwo, przeznaczył do wiecznej chwały i obdarzył wieloma łaskami. Świadomość własnej godności, czyli wyniesienia ponad inne stworzenia, nie stanie się przyczyną pychy człowieka, jeśli zachowa on nieustanną pamięć o Bogu, Dawcy wszelkiego dobra. Pokora, to również uznanie Bożej zwierzchności, władzy i mądrości. Człowiek prawdziwie pokorny oddaje się do dyspozycji Boga jako narzędzie i godzi się zarówno na upokorzenia, jak i wywyższenie, jeśli taka jest wola Boża. Człowiek pokorny dostrzega dary otrzymane od Stwórcy, wykorzystuje je i jest za nie wdzięczny. Nie zakopuje talentów w imię fałszywej pokory: ja to jestem do niczego, nic nie potrafię...”. Ukrywanie zdolności, zaniżona ocena samego siebie i małoduszność, to przejawy pychy, a nie pokory.

Człowiek pokorny, jak wspomniałam, oddaje się do dyspozycji Bogu jako narzędzie. Takim narzędziem może stać się również nauczyciel. Pokora więc nie sprzeciwia się upominaniu uczniów przez nauczyciela, gdyż w jego powołanie wpisane jest reagowanie na zło. Zwracanie uwagi musi jednak spełniać określone warunki:

1. Z miłością — motywem jest pragnienie dobra wychowanka (zależy mi na twoim dobru i dobru innych, więc nie godzę się na zło).

2. Nie z pozycji władzy, wyższości, przewagi, nie jako rachunek za doznane od ucznia krzywdy.

3. Ze świadomością własnej ułomności, popełnianych błędów i grzechów (do których mam się przyznawać przed Bogiem, a nie przed uczniem).

Święty Augustyn naucza: „Nie ma grzechu popełnionego przez innego człowieka, jakiego ja nie mógłbym popełnić z powodu mojej słabości, a jeśli go nie popełniłem, to dlatego, że Bóg w swym miłosierdziu nie dopuścił do tego i zachował mnie w dobrym”. Ponadto zachęca, by mieć świadomość, że gdyby człowiek, którego upominam, otrzymał te łaski, jakie ja otrzymałem, byłby może lepszy niż ja; a gdybym to ja żył w takich warunkach i rodzinie, jak on i spotkałoby mnie to, co on przeżył — może popełniałbym grzechy gorsze niż on....

4. Z modlitwą za upominanego ucznia, gdyż przemiana serca jest dziełem łaski. Owocność trudu wychowawczego zależy przede wszystkim od Boga oraz od współpracy wychowawcy z łaską Bożą.

Reasumując: jako wychowawcy mamy reagować na dostrzeżone zło, pamiętając, że „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17, 10). Spełniając wyżej wymienione zasady, zostaniemy zachowani od pychy władzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ważne Tematy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin